Indiana Pacers

devilll · Wysłany: Pią 23:23, 15 Mar 2013 Temat postu:

Kobe oficjalnie już w wyjściowej 5 Very Happy

polandblood · Wysłany: Pią 23:57, 15 Mar 2013 Temat postu:

Hero. Kobe is Kobe.

Patryk · Wysłany: Sob 0:14, 16 Mar 2013 Temat postu:

Nawet nie wiedziałem, że mecz jest tak wcześnie, a druga mała niespodzianka - Kobe jest na boisku, myślałem, że przynajmniej ten mecz odpuści.

Patryk · Wysłany: Sob 2:42, 16 Mar 2013 Temat postu:

Wielkie zespołowe zwycięstwo ! Blake bohater wieczoru, 18 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek. Jeden z lepszych meczy w sezonie.

devilll · Wysłany: Sob 2:53, 16 Mar 2013 Temat postu:

Dla mnie jednak to MWP jest głównym ojcem zwycięstwa, bo to on dwa razy przywracał nas do meczu, w pierwszej i 3 kwarcie bodajże Very Happy

Blake mimo, kilku akcji rodem z Morrisa , zagrał spotkanie kompletnie .

a DH MIAŻDZY !!!

Patryk · Wysłany: Sob 9:08, 16 Mar 2013 Temat postu:

Udało się osiągnąć dodatni bilans w tej krótkiej serii wyjazdowej, także jest dobrze.

LukiSacz · Wysłany: Sob 9:23, 16 Mar 2013 Temat postu:

Zajebiście, że udało się wygrać nawet bez Kobasa w 3 kwartach. Wcześniej tej ekipie brakowało gości, którzy potrafiliby poprowadzić zespół pod jego nieobecność. MWP, Blake, Antawn zajebiście mi się podobali, Kobas bez punktów bo kostka pewnie mu nie dawała spokoju, ale za to sprawdził się w roli HC Very Happy

Nawet Sacre rzucił sobie 2 pkt. Ogólnie poza Meeksem jak dla mnie cała drużyna dobrze.
Teraz kolejne b2b z Kings i Suns. Wypadałoby wygrać oba, ale wiadomo jak to u nas bywa w dwóch meczach pod rząd Wink

BlackMamba · Wysłany: Sob 9:29, 16 Mar 2013 Temat postu:

Małe podsumowanie:

Lakers Highlights: http://www.youtube.com/watch?v=4RmG6YNwdkc

BlackMamba · Wysłany: Sob 9:51, 16 Mar 2013 Temat postu:

Kobe nie mógł grać, ale sprawdził się w innej roli Smile

Darek · Wysłany: Sob 10:36, 16 Mar 2013 Temat postu:

Świetny mecz w naszym wykonaniu. Na pochwaly zasługuje cała drużyna, ale Blake, MWP, Jamison i Howard wyróżniali się najbardziej. Jedyny minus to fatalna pierwsza kwarta w naszym wykonaniu co zdarza się juz niestety nie pierwszy raz. Przydałoby się lepiej wchodzić w mecz, by później nie musieć całe spotkanie gonić rywala. Dzisiaj na szczęście dogoniliśmy już w tej samej ćwiartce i mecz był w miarę spokojny.

Bardzo podobała mi się gra zespolu bez Kobiego. To jak kilka razy rozbili obronę Indiany samym ruchem piłki było bardzo dobre. W związku tym narzuciło mi się jedno spostrzeżenie, że fajnie byłoby gdyby też Kobe już po powrocie do zdrowia trochę więcej grał bez piłki tak jak to dzisiaj czynił Blake. Kilka ścięć pod kosz i od razu robi się więcej miejsca i nawet taki monolit w obronie jak ekipa Vogela zaczyna się gubić.

Indywidualnie cieszy postawa Howarda, który staje się już powoli tym graczem z Orlando. W obronie wygląda kapitalnie, znów ma najlepszy +/- z pierwszej piątki a i w ataku był dzisiaj właściwie obsługiwany przez kolegów. Dobrze, że zarząd przetrzymał te ciężkie chwile ze stycznia czy lutego i nie podjął żadnych nerwowych ruchów. Dzisiaj Howard wygląda już zdecydowanie lepiej i jako koszykarz i jako członek drużyny.

Kolejny plus za lepszą grę MWP. Ładnie dzisiaj powalczył, nie ceglił rzutów, za 3 wreszcie kapitalna skuteczność i tak jak już wspominaliście wielka praca w defensywie. Oby ten mecz był znakiem łapania formy przed po naszego niskiego skrzydłowego.

Idealny mecz Blake'a. W obronie już od jakiegoś czasu prezentuje się świetnie (4 przechwyty), w ataku obsługuje Howarda chyba najlepiej w drużynie (kto by pomyślal, że bedą tak świetnie razem funkcjonować), a i z dystansu znajduje drogę do kosza na bardzo dobrej skuteczności. Jak nieraz z ironią podchodzilem do jego powrotu, tak teraz muszę przyznać, że wyrasta na czołową postać tej drużyny.

Jamison gra gdzie powinien i tak jak powinien. Tyle.

Steve bez fajerwerków, ale znów bardzo solidnie. Meeks dzisiaj słabiej, ale każdemu ma prawo przytrafić się taki mecz.

Na plus D'Antoni. Minuty rozdziela równo, drużyna gra w odpowiednim tempie (czyli wolno), wykreowal już ostateczną rotację. Mam nadzieję, że po powrocie Pau nikt nie wypadnie i taką 9 osobową rotacją wejdziemy w PO. Wiem, że Mike woli gdy z ławki gra trójka graczy, ale myślę, że skoro potrafił przestawić się na wolniejsze granie, to i z większą rotacją nie będzie problemu.

Ciekawa robi nam się sytuacja w tabeli. Mamy cały czas w zasięgu 6 seed, ale być może nawet nie będzie sensu o niego walczyć, bo z trójki Nuggets, Clippers, Memphis to ci pierwsi wyglądają najlepiej (podoba mi się ta drużyna) i mam wrażenie, że to oni skończą na 3 miejscu jeżeli nie stanie się nic nieprzewidywalnego. Dla nas wiadomo co to oznacza Smile

- utrzymywanie 8 miejsca i spotkanie ze Spurs w pierwszej rundzie. Jeżeli Spurs spadną to i my musimy wskoczyć miejsce wyżej. Wydaje mi się, że na 6 lokatę warto byłoby się wspiąć jedynie wtedy gdy miejsce to zajęliby albo Clipps albo Grizzlies, w każdym innym wypadku musimy zrobić wszystko by trafić na Spurs (czyli w sumie niewiele, bo najprawdopodobniej jedynie utrzymać nasze obecne miejsce).

Zubr · Wysłany: Sob 12:45, 16 Mar 2013 Temat postu:

Co tu dużo pisać, wygrała Drużyna, pięknie walczyli Smile

Czekamy na Gasola, żeby tylko MDA dobrze go wprowadził w rotacje i jedziemy z koksem

edit: statline Blake'a : 5/8 18/6/7/4/2 +21 fiu fiuuuu Smile

devilll · Wysłany: Sob 13:44, 16 Mar 2013 Temat postu:

Mecz życia Blake'a Very Happy

No i potrafi świetnei współpracować z DH, jakieś 57 razy lepiej niż NASH Very Happy

L_A_robi · Wysłany: Sob 14:32, 16 Mar 2013 Temat postu:

Czy tylko ja mam wrażenie, że to zwycięstwo zawdzięczamy KB.............., dlatego że nie grał?!
Okazało się, że każda kolejna akcja nie musi być izolacją dla Kobiego i potrafimy grać zespołowo.

BlackMamba · Wysłany: Sob 14:35, 16 Mar 2013 Temat postu:

Tak tylko Ty masz takie wrażenie. Napisz dlaczego? Co się poprawiło w naszej grze? Bo to, że Blake zagrał mecz życia, a Indiana miała słabą jak na siebie skuteczność to chyba nie wina braku Kobego?

edit: jeden mecz o tym nie świadczy, na dłuższą metę nie widzę nas bez Kobego. Winą nie jest jego brak, tylko ustawienie drużyny.

devilll · Wysłany: Sob 15:25, 16 Mar 2013 Temat postu:

To oczywiste, że Kobe nie jest tutaj problemem, tylko wąsaty. Wczoraj trenerem był Kobe, dlatego to wygraliśmy Smile

Widzieliście jak żył i doradzał na ławce, jak rysował schematy na przerwach?

Dzisiaj Jazz u siebie z Grizzlies, możliwa porażka jazzmanów. Niedzwiedzie ostatnie 16 meczów to bilans 14-2 , a Utah cieniuje...No ale u siebie są groźni..

Patryk · Wysłany: Sob 17:32, 16 Mar 2013 Temat postu:

Blake przeciwko Pacers:

cougar · Wysłany: Sob 18:29, 16 Mar 2013 Temat postu:

Panowie jak dla mnie to pierwsza wygrana pod wodzą nowego tymczasowego samozwańczego HC-KB24. Gdyby nie grał w 1Q to uważam że drużyna szybciej by weszła na obroty i mecz byłby bardziej jednostronny na naszą korzyść. Piękne zwyciestwo z trudnym rywalem i to na wyjeździe. Brawa dla zespołu i dla nowego HC

gugf2 · Wysłany: Sob 19:18, 16 Mar 2013 Temat postu:

To tak jakby MIA wygrała mecz bez LB6 i byśmy mówili, że zespół gra bez niego lepiej. To naturalne, że jak nie ma lidera, ciężar gry musi przejąć ktoś inny. Zauważ L_A_robi, że Kobe wygrał nam ostatnio parę meczy sam, więc Twoja teoria to czysta herezja.