O wszystkich, czyli co piszczy w innych zespołach.

Obiuankenobi

Miami pewnie wygra ten 7 mecz, a może i finał z SAS. Ale widać, że nie zdominowali ligi tak jak wszyscy (Miami) sądzili. Liga bardzo szybko odpowiedziała na ich small ball i to nie idąc w ta samą stronę tylko pokazując jak z nimi wygrywać klasycznym basketem z prawdziwymi C i PF. I bardzo się z tego cieszę i wielki szacunek dla Indiany. Już teraz, bez względu na wynik jutrzejszego meczu.
I ciekawe jak potoczy się w Miami przyszłość. Za dwa lata Big3 będa mogli podnieść swoje opcje na kolejne dwa lata i Wade i Bosh zrobią to na pewno. Po prostu nie będą warci już 20 mln/sezon i pewno nie będą szukali wrażeń na rynku FA. Do tego czasu Miami będą ponad apron, czyli będą mieli do dypozycji tylko MMLE i vet minima. Żadnych większych ruchów transferowych, włącznie z s'n't (hmm, to samo dotyczy Lakers tylko rok krócej). A chyba dojrzeją do decyzji, że bez centra grać się nie da na dłuższą metę.
Hej LeBron, gdzie chcesz być za dwa lata? Z takim Wadem i Boshem (tylko starszymi o jeszcze dwa lata) czy z Irvingiem, Waitersem, Thompsonem wchodzącymi w swój prime i Jeszcze jakimś Noelem i kilkoma innymi młodymi walczakami. Te pytania stają się wielce ciekawe, wszystko za sprawą Indiany. Wielka rzecz.

gugf2

Miami, ma bardziej przefajdane od nas. My przynajmniej mamy Howarda, Gasola na handel i wielką niewiadomą którą jest Kobe. Mamy szanse na LBJ-a, który może ich wydymać bez mydła jak nie będzie misia w tym sezonie i następnym.

Indiana, nie jest jedynym zmartwieniem Mia na wschodzie. Zdrowi Bulsi z Rosem mogą być dla nich zabójstwem. W finałach czekają już na nich SAS, którzy w PO grają niesamowity basket! I Tim jest lepszym podkoszowym niż Roy, tak więc czarno widzę ich przyszłość, szczególnie jeżeli Wade i Bosh wykorzystają swoje opcje w kontrakcie. To są już wraki a nie zawodnicy

Obiuankenobi

Wraki może nie, ale lepsi nie będą. A wobec braku istotnych wzmocnień (kto by pomyślał rok temu, że ten team trzeba będzie wzmacniać?) trudno oczekiwać, że przez lata będa wszystkich lali aż miło. A takie zapowiedzi były.
My Howarda nie mamy Smile

właśnie ogłosił, że chętnie spotka się z każdym kto jest nim zainteresowany i wybierze dla siebie najlepsza opcję. Wciąż Lakers są liderem w wyścigu po niegoa ale nie mogą zasypywać gruszek w popiele tylko walczyćc o niego. Co może oznaczać, że będą musieli mu obiecać coś tam coś tam, np. zmianę trenera... Wink

gugf2

Lakers zrobią wszystko, żeby go zatrzymać. Howard dobrze to rozegrał. Nie wyobrażam sobie tego gościa w Houston. LA jest dla niego stworzone. Szczególnie, że u nas nie usłyszy " Sorry Dwight chcesz za dużo" tylko to dostanie Very Happy

Obiuankenobi

OK, chociaż w HOUSTON chyba też tego nie usłyszy Wink

gugf2

Oni,aż takich możliwości finansowych, marketingowych itp itd nie mają. Mają za to jedną przewagę, młody perspektywiczny skład

BlackMamba

Plus pamiętajcie, że u nas Howard dostanie najwięcej. Trochę co prawda, ale najwięcej.

Golden Boy

Golden Boy

A i taka ciekawostka... Howard przez pierwsze 4 lata umowy może zarobić w Houston 8 mln więcej, niż w LA. Ze względu na inne podatki. Spora różnica.

Piąty rok u nas i tak byłby opcją zawodnika, która byłaby tylko zabezpieczeniem w razie poważnej kontuzji, bo w zdrowiu jej nie wykorzystują.

Zdecydują względy sportowe, a Harden plus młodzież i to, co dostaną za Asika, to więcej niż mogą zapewnić Lakers. Zobaczymy.

airmax

J. Kidd kończy karierę.

Golden Boy

Jeszcze jedno słowo o tym, że Heat mają bardziej przejebane od nas...

Ludzie, sam LeBron gwarantuje co najmniej drugą rundę lub finał konferencji przez najbliższe dwa lata. My powinniśmy się cieszyć, jeśli w przyszłym sezonie obejrzymy drugą rundę.

Chciałbym, żeby Lakers mieli tak chujową sytuację, jak Heat.

Obiuankenobi

Golden jasne. Ale dla LeBrona druga runda to żadne wyzwanie. Jak nie będzie misia w tym i przyszłym roku to zawinie się z Miami. Ile może wszystko ciągnąć na swoich barkach. A Miami z Boshem i Wadem a bez LeBrona za trzy lata to max 2 runda.

gugf2

Też, nie możemy patrzeć na naszą sytuacje tak pesymistycznie.Jak podpiszemy Howarda, będziemy w całkiem niezłym położeniu. Czy Gasol jest mniej atrakcyjnym kąskiem niż taki Bosh? Polemizowałbym.. Cris ma wyjebany kontrakt, Pau po sezonie 2013/2014 zadowoli się pewnie czymś w stylu 40/4. Sportowo Pau jest lepszy na dzien dzisiejszy

Golden Boy

A wiecie o czym zapomnieliśmy, jeśli chodzi o moc rynku Rockets? O Azji! Mają tam najlepszą bazę już od czasów Yao, teraz jest Lin. A podbicie rynku azjatyckiego może być kuszące dla Howarda, bo dobrze wie, że w Ameryce nie ma szans wejść na reklamowy szczyt.

Dlatego ja nie jestem wcale przekonany o pozostaniu DH.

@gugf
Bosh ma większą wartość od Pau. Podczas RS nikt by nie powiedział, że więcej dadzą za Pau. CB jest teraz kontuzjowany i był sam przeciwko wielkiej sile podkoszowej, bez wsparcia.

Wartość Gasola to niewiadoma, a nie spodziewam się, żeby było dużo drużyn, które oddadzą za niego wiele dobrego, bo po sezonie może wypiąć dupę i tyle widzieli. I jego, i młody talent. Dodatkowo Bosh jest młodszy, mobilniejszy i przypomnę, że to jego drużyna jest w topie bronienia picków. Tylko potrzebuje wsparcia pod koszem. Bosh to rasowa 4, z konieczności gra na C. Gasol to była 4, a teraz jest już C (jak Duncan), tylko on z konieczności gra na PF.

Zdrowy Bosh, mający obok siebie chociaż średniego środkowego, to cały czas ogromna siła. Idealna byłaby wymiana Gasol<->Bosh, dla obu stron. Oczywiście, jeśli Howard zostanie.

Szczerze to trochę szkoda mi Bosha czy Horforda, bo przez to, że są zmuszani do grania nie na swoich pozycjach, są niżej oceniani.

Obiuankenobi

Dla mnie bez dwóch zdań sportowo Rockets > Lakers (w obecnej sytuacji). I też nie mam pewności co do Howarda. Kobe ponoć poinformował klub, że oczekuje iż zrobią wszystko aby zatrzymać DH. Ale czytałem np. ostatnio książkę Rodmana, który opisuje San Antonio, jak i cały Teksas, jako miejsce potwornie nudne i kompletnie nie atrakcyjne dla showmena, za którego się uważa. Pytanie czy Howard też się za takiego uważa, bo to dla nich również ważne sprawy. Czarni tak mają.

Wymiana Bosh za Gasola sportowo jak najbardziej ok i uczciwa dla obu ekip, ale jakoś bym Krzysia w barwach Lakers nie chciał oglądać. Generalnie na miejscu Heat bym w to lato handlował Boshem, mimo wszystko. Ale tylko za dużej klasy C. Zabezpieczenie na PF mają (Haslem, okazjonalnie LeBron) a dokładnie tego - dobrego centra, nawet kosztem Bosha, brakuje im do świetności. Kto wątpi niech pomyśli o Miami po takiej wymianie - Bosh za Hibberta, Howarda czy nawet zdrowego Boguta.

Ale jak przypomnę sobie początek tego sezonu i jednego dziennikarzyne z Miami (Insidera!), który proponował wymianę Gasola za Joela Anthonego, Mike Millera i kogoś tam jeszcze i twierdził, że jest to MEGA oferta dla Lakers, to o czym tu mówić. Fakt, że był to słaby okres Gasola ale litości.

Edit:
Znalazłem, propozycja trade była taka:

Heat get: Paul Gasol.

Lakers get: Mike Miller, Udonis Haslem, Joel Anthony, James Jones, Dexter Pittman.

Może jednak więcej niż napisałem ale dalej dla mnie bez sensu. Coś tam jeszcze pisał, że Bosh za Gasola to nie ale jakby Lakers się zgodzili to Miami oddaliby Bosha za Howarda Wink

yea...

gugf2

Nie przekonacie mnie, że Bosh jest lepszy od Pau. Oglądałem nie raz tych dwóch panów w akcji. Cris nie jest wstanie zrobić tyle pożytecznego dla drużyny co Pau. W Heat Cris jest rolasem, do tego średnio wywiązującym się ze swoich zadań.

Golden Boy

Granger zapowiedział już, że będzie na 100% i spodziewa się być starterem w przyszłym roku. Ciężki orzech do zgryzienia dla Vogela. Dla drużyny będzie lepiej, jeśli będzie grał z ławki. Stephenson nie da takiego ognia, jaki dałby Danny, mający monopol na ofensywę wśród rezerwowych. A DG w s5 to strata i dla niego, i dla George'a... Zobaczymy jak to się potoczy. Dużo zależy od tego, jak będzie wyglądał.

Obiuankenobi

to może George do 2 unit? Wink

Golden Boy

Mało prawdopodobne. To już ich lider, przejął zespół. Jeśli nie wymienią Grangera lub nie będzie grał on z ławki, to George wróci na 2.

airmax

Indiana nie puści George. No chyba, że nagle będzie miał jakiś gigantyczny regres. A na to się nie zanosi.